“Dazu spielt Kociuban formidabel: Die Beethoven-Sonate beginnt sie sehr dicht; damit lässt sich das eröffnende Andante intensiv zelebrieren. Wird Beethoven stürmischer, wählt Kociuban einen trockenen Ton. Das wirkt trotz Dur-Tonalität herb, doch das Kernige passt perfekt. Bei der Bacewicz-Sonate folgen breiteste Akkorde, hartes Staccato und versonnene Kantilenen einander auf engstem Raum. Kociuban fasst jedes Ausdrucksmoment schlüssig ein. Der dritte Satz, Toccata, ist dann ein Husarenstück. Kociuban brilliert – und ist hinterher ein wenig außer Puste.Interessanterweise wandelt sich mit der Chopin-Ballade das Bild: Aus Kociubans dezidierter Herangehensweise wird ein parlierenderer Ton. Der aber steht der Ballade tatsächlich gut, weil sie dadurch nie schwülstig wird. Ja, die ruhigen Passagen nimmt Kociuban sogar fast verhalten zurück. Dann naht die Coda, und Kociuban rast den Mazurken entgegen, die sie schön zwischen Bodenständigkeit und Eleganz austariert. Ihr technisches Meisterstück aber liefert Kociuban bei Chopins Op. 22: Nach melodisch süßem, zugleich stringentem Andante folgt die pompöse Polonaise. Bei dieser aber prägt sich vor allem ein, wie stupend Kociuban das unfassbar feinziselierte Finale hervorbringt.”
Andreas Pernpeintner, Süddeutsche Zeitung
“Dialogpartner in Wolfgang Amadeus Mozarts Klavier-Konzert Nr. 17 KV 453 war Solistin Kociuban. Mit klarem Anschlag, aber ohne Starallüren trat sie in engen Kontakt mit den anderen Musikern, verzauberte die Zuhörer jedoch zusätzlich mit einer traumhaften Kadenz.Der zweite Satz erinnerte mit seiner Harmonik fast schon an Musical-Melodien mit einer großen Bandbreite an Emotionen, bis hin zur tiefen Traurigkeit. Der Applaus fiel dermaßen lang und begeistert aus, dass die Pianistin unmöglich den Saal ohne Zugabe verlassen durfte. Noch einmal so laut wurde der Applaus nach dem kurzen, aber heftigen „Hummelflug“ von Nikolai Rimski-Korsakow.”
Sebastian Kirschner, General-Anzeiger-Bonn
“Ihr Spiel ist poetisch und virtuos, nuancenreich und emotional. Doch Julia Kociubans Auftritt überzeugte auch durch stilistische Noblesse und formale Kraft.”
Cyrill Stoletzky, RP Solingen
„Außergewöhnlich! Die junge polnische Pianistin Julia Kociuban überrascht mit bemerkenswerter Reife und stilistischer Souveränität.”
Thomas Gehrig, Magazin Klassik.com
“I consider first solo album of Julia Kociuban as one of the most interesting Polish piano debut of the past years.”
Dariusz Marciniszyn, Ruch Muzyczny
“Julia Kociuban is without any doubts one of the most promising pianists of young generation.”
Anna S. Dębowska, Gazeta Wyborcza
“(…) Julia Kociuban is a mature pianist, who has strong and uncompromising artistic personality and not only know the secrets of interpretation but perfectly knows what she wants to achieve.”
Tomasz Handzlik
“… Kociuban jest artystką, która nie boi się wyzwań. A swoje decyzje potrafi argumentować wyśmienitą grą. Jej interpretacje nie są przypadkowe. Doskonałe umiejętności techniczne wykorzystuje jedynie jako środek do celu. Przy tym dojrzałość jej interpretacji łączy się z młodzieńczym wdziękiem. To pianistka obdarzona nietuzinkową osobowością.”
Jowita Dziedzic – Golec, RMF Classic
“Julia Kociuban grała bardzo stylowo, budząc uznanie umiejętną pedalizacją imponując świetną, doskonale wyrównaną techniką palcową, którą błysnęła jeszcze efektowniej, na bis brawurowo wykonując (…) Lot trzmiela Mikołaja Rimskiego-Korsakowa”
Jan Kański, Ruch Muzyczny
“Julia Kociuban od pierwszych taktów pokazała profesjonalizm, talent i muzykalność. (…) Czy narodziła się gwiazda? Bez wątpienia. Pojawiła się pianistka obdarzona talentem, świeżym spojrzeniem i komunikatywnością. Przyszłość zawodowa Julii Kociuban wygląda bardzo obiecująco.”
Krzysztof Komarnicki, Polskie Radio
„Jednym z najwspanialszych debiutów fonograficznych w kategorii pianistyki, jest wydana pod koniec zimy płyta Julii Kociuban z utworami Chopina, Schumanna i Grażyny Bacewicz.”
Robert Ratajczak
“Julia Kociuban pokazała, że doskonale wie, o co chodzi w muzyce; epatowała wręcz siłą, doskonale współgrając z orkiestrą i dyrygentem. Była w tej interpretacji pewna zuchwałość i pokora jednocześnie. Aż przyjemnie było słuchać.”
Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz